Ja wiem, że
o takich ludziach jak ja mówi się nieudacznicy i lenie. Bo żeby zawalić studia
na 3 roku to trzeba się postarać, albo mieć wyjątkowego pecha. Ja padłam ofiarą
nowego regulaminu studiów i nic na to nie poradzę.
Nie ma co rozpaczać
nad rozlanym mlekiem tylko trzeba wziąć się w garść i wymyślić plan awaryjny. Nic się nie dzieje bez przyczyny i
widocznie tak miało być. Skończę studia rok później, ale świat się przez to nie
zawali (w pierwszej chwili myślałam, że zawali :). Przez ten rok zamierzam zdobyć
doświadczenie na bezpłatnych praktykach. Idealnie by było gdybym mogła
popracować na 2 lub 3 różnych stanowiskach, wtedy miałabym rozeznanie w tym co
chcę robić w przyszłości. Umożliwi mi to także lepszy start w branży już po uzyskaniu
tytułu inżyniera.
Ale nie jest
tak, że na ten semestr opuszczam uczelnię. Zamierzam robić awansem 3
przedmioty, a oprócz tego dogadałam się z jeszcze kilkoma wykładowcami i nie
oficjalnie mogę zaliczać kolejne 5 przedmiotów plus mój warunek. Co daje mi 9
przedmiotów z 14. W ten sposób odciążę, sobie przyszły rok. W końcu będę mieć odrobinę
czasu dla siebie, a jednocześnie zdobędę doświadczenie, które w obecnych
czasach jest bardzo potrzebne.
Nie wiem jeszcze,
co na mój plan rodzice. Pewnie będzie trochę zgrzytów, krzyku i gadki, że ich
zawiodłam, że z moim rodzeństwem nie było takich problemów, ale w końcu się z
tym pogodzą. Przecież mam jeszcze Dekoratora w Policealnej.
grafika google |
Dodatkowo
mój organizm też postanowił zwolnić tempo i na weekend zafundował mi leżenie w
łóżku. Mam tylko na dzieje, że po 3 dniach regeneracji i słodkiego lenistwa, jutro
będę w stanie pojawić się na zajęciach bez wysokiej gorączki i kapiącego nosa.
nie przejmuj się tak. Choc wiem, że nie jest łatwo, ten rok postaraj się o doświadczenie, kursy , szkolenia :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie taki jest plan :)
UsuńWszystko ma swoje plusy, ludzie z różnych przyczyn muszą rezygnować ze studiów zupełnie po latach, więc zawsze mogłobyć gorzej. Najważniejsze to umieć obrócić sytuację tak żeby wyszło na Twoje :) A widzę mądrze kombinujesz i to się chwali :)
OdpowiedzUsuńTrzeba to potraktować jako nową szansę i tyle - nie Ty pierwsza nie ostatnia;)
OdpowiedzUsuńJezu, jak mnie wkurza zawsze coś takiego. No to nienormalne jest dla mnie, że coś takiego zrobili. Zamiast załatwić to normalnie po ludzku, to nie... trzeba udupić.
OdpowiedzUsuńEch, no ale już trudno, może faktycznie będziesz miała luźniejszy rok i zdobedziesz jakieś doświadczenie. Ja ci życzę powodzenia i mocno trzymam kciuki. :)
Pozdrawiam:)
Także jestem przekonana, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ja zawaliłam pierwszy rok polonistyki (a przecież to nawet nie prawdziwy kierunek...) - czy z własnej winy, czy dlatego, że pewna pani prof. mnie nie polubiła - sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńOd października studiuję polonistykę od nowa, na mniejszym uniwersytecie, bliżej domu i wyszłam na tym o wiele, wiele lepiej. Ah, całą powieść bym mogła na ten temat napisać. Niemniej gratuluję takiego podejścia i życzę powodzenia!! ;)
Cieszę się, że znalazłaś wyjście z tej sytuacji.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizowaniu nowego planu :)