Od jakiegoś czasu przeglądam różne blogi o samorozwoju,
produktywności i tym podobnych tematach. Wszędzie czytam, że deklaracje
publiczne mobilizują człowieka do działania. Bo przecież wstyd się przyznać do
porażki i wtedy człowiek z większą determinacją dąży do celu.
No to w końcu i ja założyłam
sobie bloga. Taki mój mały prezent urodzinowy ;) Bo dzisiaj skończyłam 22 lata.
Najwyższy czas dojrzeć i wziąć się za swoje życie. Mam nadzieje, że ten blog mi
w tym pomoże. Da mi większą motywacje do działania i pomoże dążyć do realizacji
postanowień. Będzie dokumentacją wszystkich sukcesów i porażek. Skrycie liczę
na to, że dacie mi wielkiego kopniaka w chwilach zwątpienia ;)
A racji tego, że do tej pory nie robiłam postanowień
noworocznych to wymyśle sobie je na 23 rok życia:
Przygotować się do egzaminu B2 z angielskiego.Wytrwać przy nauce włoskiego.- ostatnio trochę zaniedbałam ten język- Wyrobić sobie nawyk ćwiczenia co najmniej 3 razy w tygodniu. - przez pewien czas ćwiczyłam regularnie
Systematyczna nauka i praca nad projektami na uczelnie. Utrzymanie średniej powyżej 4,0.- Odbyć praktyki/staż w firmie związanej z moją branżą.
Nadal podróżować. (co najmniej jedna mała podróż + jedna duża)Przeczytać 12 książek dla przyjemności.- Nauczyć się obsługi ArchiCAD’a i
SketchUp’a. Przestać nadużywać trybu auto w aparacie :) czyli zacząć myśleć i korzystać z możliwości sprzętu, który posiadam.Nauczyć się gotować przynajmniej 2 zupy i 2 inne dania ;) (2/2, 2/2)Wyrobić sobie nawyk picia wody niegazowanej i spożywania mniejszej ilości niezdrowego jedzenia.Zacząć dbać o ciało (kremy, peelingi, balsamy i te sprawy ;)Odłożyć 1000zł na czarna godzinę (z racji tego, że nie pracuje, a studiując nadal mieszkam z rodzicami uzbieranie takiej kwoty jest wielkim wyzwaniem, szczególnie gdy koleżanka co chwile namawia na kolejną wycieczkę :)Pora dojrzeć. Zacząć podejmować odpowiedzialne decyzje i zachowywać się jak kobieta, a nie rozkapryszona nastolatka. (Narzeczony się ucieszy :P a rodzice mniej bo dla nich nadal mam 15 lat, ale co się im dziwić skoro na tyle wyglądam ;)-
Przestać zaniedbywać życie towarzyskie i od czasu do czasu odpocząć od Narzeczonego na rzecz babskich wieczorków i weekendów :) - Spełnić marzenie i w końcu dojechać na koncert Coldplay. Podobno do 3 razy sztuka więc teraz musi się udać. Nie ważne czy to będzie ten koncert w Warszawie, czy w Pradze, Monachium, Turynie, Paryżu czy nawet na końcu świata, po prostu muszę być i koniec kropka.
Z czasem każdy punkt rozwinę w osobnych postach. Jest to mój
pierwszy blog więc proszę o wyrozumiałość :) Jednak mam nadzieje, że będzie mi
tu dobrze i na słomianym zapale się nie skończy ;)
(aktualizacja 6.03.2013)
(aktualizacja 6.03.2013)
Na początek - spóźnione urodzinowe sto lat ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zrealizowanie postanowień i zazdroszczę tych podróży.
Pozdrawiam.;)
Powodzenia w realizacji postanowień i spóźnione, ale szczere urodzinowe Sto lat! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za życzenia ;)
OdpowiedzUsuńO gdzie takie okazje biletowe znajdujesz?:>
Usuńco prawda spoznione, ale 'tanti auguri!' :)
OdpowiedzUsuń