poniedziałek, 30 lipca 2012


    Jeszcze 1,5 dnia do końca miesiąca, ale ja postanowiłam już podsumować lipcowe cele bo wiem, że raczej nic już nie zrealizuje przez ten czas. Obecnie większość czasu poświęcam na rozwiązywanie testów na prawo jazdy (egzamin już za tydzień!). 


Podsumowanie:
    18 punktów z 27 zrealizowałam w całości, kilka rozpoczęłam, ale nie skończyłam i czterech nawet nie zaczęłam. Z dwóch zrezygnowałam świadomie. Fryzjera odkładam na wrzesień, bo po wakacjach moje włosy będą przesuszone i zniszczone, więc będą wymagały podcięcia. Zrezygnowałam również z zaawansowanej obsługi ArchiCADa, ze względu, że dodatkowo do czasu spędzanego przy komputerze musiałabym dodać jeszcze kilka godzin. Pogoda za oknem jest taka ładna i z chęcią z niej korzystam, więc cel ten zostawiam na drugą połowę września. 


    Myślę, że to wszystko daje jakieś 75%-80% zrealizowanych celów na lipiec, a więc jest bardzo dobrze i jestem z siebie zadowolona. Na początku zakładałam, że uda mi się zrealizować 60%. Dlatego w nagrodę zamierzam sobie kupić fiszki Poznaj Włochy może to mnie zmotywuje do powrotu do nauki tego języka, w końcu sama go wybrałam, a jego nauka zawsze sprawiała mi przyjemność ;) Przetestuje je podczas dwóch tygodni lenistwa w Chorwacji. Są małe więc zmieszczą się nawet do kieszeni podczas wycieczki. Ponadto podczas wypoczynku (chociażby na plaży) zamierzam w końcu przyłożyć się do włoskiego. Jeśli mi się uda zrealizować znowu co najmniej 60% celi na sierpień to czeka mnie kolejna nagroda. Teraz tylko trzeba stworzyć listę sierpniowych celów ;)

czwartek, 19 lipca 2012

    Z racji tego, że już za rok czeka mnie poszukiwanie miejsca pracy postanowiłam się odpowiednio do tego przygotować. Dlatego zapisałam się na szkolenie „Planowanie własnej kariery zawodowej” w Akademii PARP, które wczoraj zakończyłam. Dostałam nawet certyfikat do wydrukowania.

    Całe szkolenie składa się z 7 modułów, ale wystarczy przerobić i zaliczyć tylko 4. Każdy z modułów rozpoczynamy pretestem, który sprawdza czy mamy już jakieś pojęcie o poruszanych zagadnieniach i kończymy postestem, do którego zaliczenia potrzeba 50%. Pytania w obu testach są bardzo proste. Nie miałam ani razu problemu z zaliczeniem, wystarczy trochę się zastanowić. 

    Na początku każdej lekcji zapoznajemy się z zagadnieniami w niej poruszanymi, a na końcu jest krótkie i zwięzłe podsumowanie. Przez całe szkolenie prowadzi nas Piotr i jego przyjaciele Hania, Kasia i Adam. Każda z tych osób jest na innym etapie swojej kariery. Zagadnienia są omawiane na podstawie sytuacji wziętych z ich życia. Czasem mnie to drażniło i rozpraszało, bo było omówione w infantylny sposób. Jednak zdaje sobie sprawę, że dla niektórych ludzi taka forma ułatwia przyswajanie i zapamiętywanie podawanych informacji. Więcej o tym szkoleniu tutaj.

    Ogólnie szkolenie oceniam bardzo pozytywnie i zamierzam wziąć udział w jeszcze kilku. Jednak na razie mam w planach kurs euroKobiety no i oczywiście rozwiązywanie testów na prawo jazdy. 

P.S. 
Pewnie większość z was brała już udział w euroKobiecie. Czy sporządzanie tych raportów jest bardzo czasochłonne i problematyczne? Czy są jakieś wytyczne do ich sporządzania?

poniedziałek, 16 lipca 2012

    Byłam dość oporna w rozpoczęciu walki o formę i kondycje. Od jakiegoś czasu odkładałam to na nieokreślone później. Pod koniec miesiąca zawsze ten cel  pozostawał nie wykreślony i przechodził na kolejny miesiąc, w którym to już na pewno miałam zacząć ćwiczyć. I w końcu nastąpił przełom. Uświadomiłam sobie, że przecież nikt mnie do tego nie zmusi. Nikt nie będzie stał przy mnie i pilnował bym zaczęła się ruszać. Chcę to zrobić dla siebie. Nie chce za bardzo chudnąć, a tylko wyrzeźbić mięśnie i poprawić kondycje. No może troszkę tłuszczyku z boczków przydałoby się zgubić ;)  

   Dzisiaj mija już tydzień od kiedy wzięłam się w garść i zaczęłam moją przygodę z ćwiczeniami (na zmianę te z zakładki Sport & Beauty). Jak na razie mam energie i chęć, a zazwyczaj kończyłam po 2 dniu więc to już sukces ;) zawsze mówiłam sobie „Jestem zmęczona, a jak dzisiaj nie poćwiczę to nic się nie stanie, jutro znowu będę ćwiczyć” i to jutro odkładane było w nieskończoność aż w końcu dochodziłam do wniosku, że teraz to nie ma sensu bo trzeba by zaczynać od nowa w więc znowu odkładałam to na bliżej nieokreślony czas. 
   3-go dnia miałam okropne zakwasy na brzuchu. Ledwo się mogłam schylać, ale się nie poddałam i ćwiczyłam. Nie wykonywałam tyle powtórzeń ile było w planie, bo moje mięśnie odmawiały aktywności. Nawet wstanie z podłogi było nie lada wyczynem, ale tyle ile mogłam to robiłam. I uważam że postąpiłam dobrze, a zakwasy się troszkę zmniejszyły następnego dnia. Gdybym sobie odpuściła wtedy to dzisiaj nie cieszyłabym się, że minęło już 7 dni ;)

    No i muszę się pochwalić, że brzuch zrobił się już bardziej płaski ;D a zostały jeszcze 3 tygodnie, już się nie mogę doczekać efektu końcowego :D

   Dodatkowo dzisiaj zaczęłam program ćwiczeń 30 Day Shred autorstwa Jillian Michaels. Jest to program składający się z 3 poziomów. Na każdy z nich z założenia mamy po 10 dni. Po pierwszym dniu muszę przyznać, że trochę się spociłam i musiałam sobie zrobić jedną przerwę w trakcie, bo złapała mnie kolka. Ale Level 1 wydaje mi się wprost idealny dla mnie, nie za trudny nie za łatwy i trwa ok. 27 minut, a tyle zawsze da się znaleźć w ciągu dnia. Sama Jillian przypadła mi do gustu - dużo mówi, tłumaczy i motywuje. I jestem pod wrażeniem tego, że robiąc te ćwiczenia ona ma jeszcze siłę gadać :)

   Do wytrwania w ćwiczeniach motywuje mnie moja "mini tablica motywacyjna" na której po każdej serii ćwiczeń dumnie skreślam kolejny dzień. Mam nadzieje, że wyrobie sobie nawyk codziennego ćwiczenia, a wtedy może od października zapisze się dodatkowo na jogę albo zumbe ;) 

Trzymajcie kciuki!

piątek, 6 lipca 2012


„Daj każde­mu dniu szansę sta­nia się naj­piękniej­szym w całym twoim życiu.” Mark Twain


Moje 10 sposobów na udany dzień

1. Pozytywne myślenie. Prawo przyciągania, karma… nie ważne jak to nazwiemy, efekt jest taki sam. Jeśli myślimy pozytywnie i jesteśmy dobrze nastawieni do świata to świat będzie nam odpłacał się tym samym. Jak mówił obrazek z poprzedniej notki: ”Twoje myśli są jak magnes, przyciągają podobną energię”

2. Jedz owoce i warzywa. Zawierają dużo witamin i cukry naturalne. Są zdrowe i idealne na przekąskę w ciągu dnia.

3. Zrelaksuj się. Wycisz się, poczytaj ulubiona książkę, weź relaksującą kąpiel, albo spróbuj  medytacji. Zrelaksowana i wypoczęta na pewno będziesz mieć dobry humor.

4. Uśmiechnij się! Uśmiech jest zaraźliwy. Kiedy obdarzysz kogoś uśmiechem na ulicy, to osoba odwzajemni Ci się tym samym. Za każdym razem, gdy się uśmiechniesz, poczujesz radość i szczęście.

5. Włącz ulubiona muzykę. Możesz słuchać, tańczyć, a nawet głośno śpiewać! Muzyka to wspaniały poprawiacz nastroju, ładuje pozytywną energią.

6. Wyjdź do ludzi. Spotkaj się ze znajomymi, rodziną, ukochanym. Spędź miło chwile w ich towarzystwie, bo dzień wśród bliskich osób po prostu nie może się nie udać :)

7.  Zrób coś niecodziennego coś czego nie robisz codziennie np. możesz zorganizować piknik, wybrać się do zoo, albo na obiad do restauracji.

8. Aktywność fizyczna pomaga uwolnić się od negatywnych myśli, a dodatkowo podczas intensywnych ćwiczeń wydzielane są hormony szczęścia. Jogging na świeżym powietrzu czy przejażdżka na rowerze doskonale poprawiają samopoczucie.

9. Poszukaj inspiracji. Może to być piosenka akurat puszczana w radiu, przypadkowy cytat, fragment książki albo filmu. Ale inspiracją może być również uśmiech dziecka, kwiaty na łące, śpiew ptaków lub szum drzew. 

10. Zrób sobie prezent. Nie musi to być coś drogiego wystarczy apaszka, książka, a nawet magnes na lodówkę. Zakupy zawsze wprawiają w dobry nastrój.

poniedziałek, 2 lipca 2012

    Czerwiec minął bardzo szybko. I raczej większość czasu spędziłam na nauce do zaliczeń, egzaminów i na kończeniu projektu koncepcyjnego domu wielorodzinnego. Ale sesja zakończona bez kampanii wrześniowej, a to dla mnie było najważniejsze. Najmniej czasu poświęciłam na języki i sport. Obiecuje sobie zacząć ćwiczyć już od marca i jak na razie jedyne co zrobiłam aby zażyć więcej ruchu to wysiadałam przystanek wcześniej i szłam spacerkiem do domu. No i z 5 razy wyszłam na rower, ale trasa dosyć krótka (niestety nie mam licznika więc nie wiem ile kilometrów).

    Dlatego w lipcu rezygnuje z działu studia. Trzeba się rozwijać też w innym kierunku. Resztę rozpisze bardziej szczegółowo, bo zauważyłam, że wykreślanie bardzo mi sprzyja i robie wtedy dużo więcej. Dlatego wakacje zaczynam ambitnie i jeśli zrealizuję 60% tego planu będę szczęśliwa i dumna z siebie.


Cele na lipiec: 
Sport
1. Rower – co najmniej 6 razy (2/6)
2. Basen – co najmniej 4 razy (3/4)
3. Spacer – codziennie chociaż 10-15 minut (30/31)
4. Ćwiczenia na płaski brzuch (jak w zakładce Sport & Beauty)

Wygląd
1. Fryzjer – podcięcie końcówek, cieniowanie, grzywka
2. Zmienić kolor włosów – szamponetka koloryzująca „Gorzka Czekolada”
3. Domowe SPA – raz w tygodniu (4/4)

Angielski
1. Filmy w oryginale – 2 (2/2)
2. Audiobook Harry Potter and the Prisoner of Azkaban – (17/22)
3. Książka “Life Nomadic” (str. 157/157)
4.
Gramatyka "English Grammar In Use" Murphy Modals, Conditionals and wish, Reported speech

Włoski
1. Ucz się sam "Język włoski dla początkujących" – dojść do 10 rozdziału
2. Skończyć kurs BBC Languages
3. Słuchać muzyki włoskiej

Samorozwój
1. Prawo jazdy - przypomnieć teorie + testy, 10 h jazd (6/10)
2. Techniki Koncentracji – płyta z Gazety Wyborczej
3. Akademia PARP -
Planowanie własnej kariery zawodowej  (7/7)
4. Bardziej zaawansowana obsługa ArchiCADa (jeśli będę mieć sprawnego laptopa)

Inne
1. Przeczytać 3 książki - „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, „Rok Reportera”, "Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami"  (3/3)
2. Utworzyć nową playliste mp3
(jeśli będę mieć sprawnego laptopa)

3. Posprzątać na szafach i pod łóżkiem + drobne porządki w szafie
4. Kupić ramkę
5. Naprawić/kupić laptopa
6. Pić ok. 1-1,5 litra wody dziennie
7. Imprezy rodzinne (rocznica siostry, urodziny cioci, taty, babci)
8. Koncert TABU

9. Zrobić porządek na dysku w folderze Muzyka. 


(ostatnia aktualizacja 30.07.2012)