poniedziałek, 30 kwietnia 2012

      Moim priorytetem były cele dotyczące studiów. Wypełniłam je praktycznie wszystkie, a było ich dosyć sporo. Nie nauczyłam się jedynie na kolokwium ze Stali (pkt. 7) bo będę je pisać dopiero końcem maja więc nie było sensu. No i nie zrobiłam wszystkich 4 elewacji budynku wielorodzinnego (pkt. 4).
      
   Za to samorozwój leży! Co prawda pkt. 3 i 4 wypełnione, ale języki praktycznie nie tknięte. Z angielskiego robiłam jedynie to co potrzebowałam na zajęcia i raz w tygodniu oglądałam Chirurgów w oryginale. Do włoskiego siadłam ze dwa razy. Jednak nie na długo, w efekcie nie skończyłam kursu BBC Languages i doszłam tylko do połowy 3 lekcji z książki Ucz się sam "Język włoski dla początkujących".
     
     Z innymi celami poszło mi trochę lepiej. Jazzówek nie kupiłam (pkt. 2), ale po przemyśleniu uznałam, że nie są mi nie zbędne, bo mam w czym chodzić. Picie 1l wody dziennie (pkt. 3) – w moim wypadku to totalna porażka. Ogólnie w ciągu dnia pije mało (mniej niż litr), a jak już to sięgam po soki, nie umiem się jakoś przestawić na wodę.

   Zdecydowana większość celów zrealizowana, więc ogólnie jestem zadowolona :) Ale muszę jeszcze troszkę przemyśleć i zmodyfikować plany na maj. W taki sposób, żeby to co się nie udało w kwietniu, udało się w nadchodzącym miesiącu :)

środa, 25 kwietnia 2012

     Kwiecień mija pracowicie. Skupiam się głównie na studiach, bo termin obrony projektu budowlanego już 14 czerwca. 31 maja muszę mieć zatwierdzone i ocenione wszystkie 7 części składowych z poszczególnych przedmiotów. Został miesiąc, a ja mam ocenioną dopiero 1 część, a 2 w ogóle nie zaczęłam. Przeraża mnie to i boje się, że się nie wyrobie. Tym bardziej, że już na początku maja zaczynają się kolokwia zaliczeniowe. Dlatego w nadchodzący długi weekend majowy biorę się ostro do roboty. Cieszy mnie to, że zaczynam go już jutro popołudniu i kończę dopiero w niedziele 6 maja. Przede mną całe 9 dni wolnego :D 3 z nich przeznaczam na odpoczynek (29 kwietnia – urodziny babci, 3 maja – urodziny chrześnicy i 5 albo 6 maja wycieczka w góry). Także jeśli chcę to wszystko zrealizować muszę spiąć pośladki i nie ma, że boli, albo że jest nowy odcinek Chirurgów. Jeśli przez te kilka dni się sprężę to później będzie mi łatwiej. Nie będę zarywać nocy i przyjeżdżać na uczelnie jako zombi ;)

Plan na długi weekend:
1. Opis techniczny + obliczenia  - skończyć projekt z Fundamentowania
2. Opis techniczny + obliczenia średnic rur CO – ostatnie elementy do projektu z Instalacji
3. Rysunek 1 – projekt z Konstrukcji Stalowych
4. Nauczyć się obsługi ArchiCADa + przekrój – projekt na Odwzorowania Budowlane
5. Spotkać się z J. i zacząć II część projektu z TRB
6. Zrobić projekt z Gospodarki Terenem
7. Nauczyć się na kolokwium z Fundamentowania

Mam 7 głównych punktów, a 6 dni. Przypada mniej niż 1 dzień na 1 rzecz. Pewnie z wszystkim nie zdążę, ale trzeba być dobrej myśli i starać się zrobić jak najwięcej. A przez te 3 dni przeznaczone na relaks – jak najlepiej wypocząć i nabrać sił do pracy ;)

wtorek, 10 kwietnia 2012

W ramach mojej nauki gotowania często przeglądam stertę przepisów i próbuje wybrać coś dla siebie. Utrudnieniem jest to, że jestem wybredna i dużo potraw nie smakuje mojemu podniebieniu.  Próbuje się otworzyć się na nowe smaki, ale nadal  idąc do restauracji wybieram naleśniki albo lasagne. To po prostu silniejsze ode mnie ;) Ciągle słyszę, że skoro podróżuje to powinnam smakować innych kultur. Dlatego w czasie ostatniej wycieczki do Rzymu próbowałam pieczonych kasztanów. I muszę stwierdzić, że smakują całkiem nieźle, bardzo podobnie jak bób.
Wczoraj korzystając z zadania przydzielonego mi na święta czyli utworzeniu menu na świąteczny obiad postanowiłam przyrządzić coś co będzie smaczne i na tyle łatwe, że nawet ja dam sobie z tym rade. Ostatecznie wybrałam kurczaka w cieście francuskim. Wyszedł pyszny i wszyscy się nim zachwycali, a szwagier nawet poprosił o dokładkę ;) 

Przepis:
Składniki na 2 porcje:
- podwójna pierś z kurczaka
- ciasto francuskie
- 4-5 pieczarek
- 1/2 cebuli
- ulubione przyprawy 
- 2duże plastry sera
- 2łyżeczki masła
- 1 jajko (do smarowania)
 
Pieczarki i cebulę kroimy w drobną kostkę, dodajemy przyprawy i podsmażamy na patelni do odparowania wszystkich soków. Odstawiamy do ostygnięcia. Pierś z kurczaka dzielimy na dwie części i posypujemy ulubionymi przyprawami. Ciasto francuskie trzymamy przez ok. 15 min w lodówce (żeby się nie rozpłynęło w trakcie zaplatania) i zimne rozkładamy na papierze do pieczenia. Wycinamy 2 prostokąty o wymiarach ok. 25x16cm (ja przycięłam bezpośrednio do wymiarów piersi z kurczaka). Krótsze boki należy ponacinać do środka co 2cm na długości ok. 8cm. Pośrodku ciasta ma zostać niepocięty prostokąt, na którym kładziemy filet z kurczaka. W piersi wycinamy kieszonkę, smarujemy ją masłem i faszerujemy podsmażonymi pieczarkami. Na wierzch kładziemy plaster sera. Zabieramy się za zaplatanie ciasta. Paseczki przekładamy na zmianę: prawy, lewy, prawy, lewy. Pomiędzy paseczkami, powinny zostać maleńkie przerwy, aby kurczak mógł odparować podczas pieczenia. To samo robimy z druga piersią. Gotowe zawiniątka wkładamy na 15 min do lodówki, a po wyjęciu smarujemy z wierzchu roztrzepanym jajkiem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku w 200 stopniach ok. 25-30 min. Ciasto powinno zrobić się złociste i chrupiące. 

Smacznego! :)


poniedziałek, 2 kwietnia 2012






Marzec razem z wiosną przyniósł mi anginę. Na dodatek najgorszą anginę jaką w życiu przechodziłam. Ponad 39 stopni temperatury, gardło tak zawalone, że ledwo oddychałam. Tydzień wolnego na uczelni i już mam zaległe 2 kolokwia, a do tego jestem do tyłu  projektami. Na szczęście powoli odzyskuje siły więc święta i cały kwiecień zapowiadają się pracowicie ;)




Studia:
  1.    Policzyć filarek międzyokienny – metoda uproszczona i dokładna. – do 16.04. na zaliczenie z Konstrukcji Murowych. 
  2.   Skończyć projekt z BO.
  3. Skończyć I część projektu z TRB.
  4. Poprawić rzuty oraz zrobić przekroje i elewacje budynku wielorodzinnego.
  5. Policzyć kaloryfery i zrobić aksonometrię instalacji CO. – część składowa projektu z Instalacji.
  6. Skończyć liczyć podciąg i policzyć słup - część składowa projektu ze Stali. 
  7. Nauczyć się na zaległe kolokwium ze Stali. 
  8. Projekt z fundamentowania - systematycznie co czwartek konsultować. 
  9. Przygotować speacha o wybranym moście – angielski. 
  10. Uporządkować materiały z IV semestru.
Samorozwój:
1.    Angielski – 4 działy z "English Grammar In Use" Murphy, reszta według zakładki języki
2.    Włoski – skończyć kurs BBC Languages, dojść do lekcji 5 z Ucz się sam "Język włoski dla poczatkujących"
3.    Przeczytać co najmniej 1 książkę.
4.    Opracować plan ćwiczeń.

Inne:
  1. Odłożyć 400 zł na lokatę. 
  2. Kupić jazzówki.
  3. Pić co najmniej 1l wody dziennie.
  4. Zrobić jakąś potrawę na święta (mam przygotować menu na obiad i kolacje w 2. dzień świąt więc jedną rzecz mogę przygotować własnoręcznie :)
  5. Podciąć włosy.
  6. Zadbać o paznokcie.
  7. Wyjście do kina lub teatru.

Planów dużo, a czasu mało. Będę szczęśliwa jeśli skreślę chociaż połowę z powyższych punktów. Z racji tego, że nadal nie jestem w najlepszym stanie i muszę dużo odpoczywać, przez najbliższe dni pozostaje mi skupić się na czymś co nie wymaga zbyt dużo energii i myślenia. No to biorę się do roboty i zaczynam szukać ciekawych przepisów na święta :)