czwartek, 31 października 2013

Ten miesiąc minął mi wyjątkowo szybko. Remont, w końcu skończony. Wszystko wróciło już na swoje miejsce, a szafy są lżejsze o 2 worki ubrań, 24kg makulatury i 3 worki zachomikowanych nikomu nie potrzebnych rzeczy. Nie wiem gdzie do tej pory się to wszystko mieściło. Ze względu na remont i piękną pogodę większość czasu byłam offline. Jednak udało mi się coś tam dla was zebrać przez ten czas :)
tumblr
Blogi

O sadzeniu Dobrych Myśli możecie poczytać u Pauliny z Make life beautiful
8 rzeczy, które nas rozleniwiają - dzięki eve marie uświadomiłam sobie, że gdy wokół mnie panuje bałagan i ogólnie pojęty chaos to jestem leniwa, a gdy mam porządek to jakoś mam więcej energii i chęci na wszystko ;)
Jak być ciągle zainspirowanym podpowiada Ula Phelep


Różności
Zmiana - napisz siebie od nowa - jeśli jeszcze nie czytaliście to koniecznie nadrabiajcie zaleglości, ja już nie moge się doczekać na kolejnego numeru :D
Przepyszne cannelloni ze szpinakiem - rzadko zaglądam do kuchni, ale ten przepis jest tak banalny, że nawet ja dałam radę. Do tego sos beszamelowy, po prostu pychota :)
Test your vocabulary - sprawdź swój zasób słownictwa
PicMonkey - darmowy, prosty w obsłudze edytor graficzny online
Projekty mieszkań znanych z filmów

Rozrywka

"Tam, gdzie nie mam coca-coli" Marcin Mińkowski - czyli kawałek Afryki w naszym własnym domu. Czytając czułam się jakbym razem z autorem przemierzała Czarny Ląd.


Motyl i skafander - prawdziwa historia o cierpieniu, samotności, a także miłości opowiedziana w piękny i poruszający sposób. Jean-Dominique Bauby w wyniku udaru doznał paraliżu całego ciała, ze światem mógł się komunikować jedynie za pomocą lewej powieki. Chciał uwolnić się ze swojego skafandra za pomocą lekkiej jak motyl wyobraźni. Zdecydowanie polecam!


 Florence & The Machine - Shake It Out  - piosenka, która chyba najczęściej towarzyszyła mi w czasie jesiennych spacerów :)

środa, 16 października 2013


Ten post został zainspirowany sytuacją z poniedziałkowego poranka, która skłoniła mnie do refleksji. Zaczęłam się zastanawiać czy nasze czyny mają odzwierciedlenie w otaczającym nas świecie. Czy to co się dzieje wokół ma związek z tym jak ja się zachowuje? Czasem narzekam, że świat jest zły, ale przecież nie robię nic, żeby był lepszy. Więc nie mam żadnego prawa, żeby narzekać! A świat sam się nie zmieni, dlatego zaczynam od siebie. Staram się być lepszym człowiekiem i rozdawać tylko pozytywne emocje.

Bo tak naprawdę to jaki jest świat zależy od nas.
weheartit
Karma
Każdy z nas słyszał to egzotyczne słowo, które oznacza dosłownie "czyn" lub "działanie". Jest to energia, którą wysyłasz, a ona zawsze wraca. Bo każde działanie ma swój skutek – oznacza to, że jesteśmy odpowiedzialni za własne cierpienie, ale także za własne szczęście.

Karma potrafi zmienić rzeczywistość. Gdy wysyłasz dobrą energię to świat staje się lepszy. Wystarczy uśmiech, drobny gest, możesz także wspomóc jakąś fundacje, oddać krew, cokolwiek przyjdzie Ci do głowy.  Pomóż innym, a ktoś kiedyś pomoże Tobie. To co wysyłasz, zawsze powraca.

Podaj dalej
Ciekawy pomysł na ulepszenie świata został przedstawiony w powieści "Podaj dalej" (na jej podstawie nakręcono film).  Sama idea opiera się na zasadach łańcuszka szczęścia. Jeżeli pomożemy trzem osobom i każda z tych osób wyciągnie pomocną dłoń do kolejnej trójki, to w drugim etapie już dziewięć osób skorzysta z takiej pomocy, w trzecim - dwadzieścia siedem, w czwartym - osiemdziesiąt jeden, a w piątym aż dwieście czterdzieści trzy i tak dalej. Tak mało trzeba, aby uszczęśliwić aż tyle osób.
tumblr

Czy nie chcielibyście żeby to naprawdę zadziałało, czy nie warto byłby spróbować? Wiem, że całość brzmi utopijnie i naiwnie, ale wiele zależy od nas samych. Nawet jeżeli pomożemy jednej osobie, to już jest duży sukces. Bo szczęście zaczyna się od nas i rozchodzi się po świecie.

Świat naprawdę może być przyjazny, pełen dobroci i wzajemnej pomocy, tylko trzeba to zapoczątkować. Wyjdź do ludzi, rozejrzyj się wokół i okaż swoją życzliwość. Bo dobro wraca... podwójnie ;)

Zresztą pewnie  większość z was widziała ten od dawna krążący po sieci filmik, a jeśli nie to koniecznie obejrzyjcie. Mega dawka pozytywnych emocji i inspiracja do działania.

środa, 9 października 2013

Zapraszam również do części 1 i 2 tego wpisu. A teraz nadszedł czas, żeby zwiedzić trochę Chorwację.
Pierwszą i najbardziej wyczekiwaną wycieczką był Dubrownik - perła Adriatyku. Położony między wzgórzami i lazurowym morzem. Całe Stare Miasto wpisane jest na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. 
Dubrownik jest piękny i lubi zaskakiwać. Za każdym razem gdy myślę, że widziałam już wszystko trafiam na jakąś małą urokliwą uliczkę, która prowadzi w nieznane dotąd miejsca.
Dubrownik to dawna potęga morska, dlatego nie możemy ominąć Starego Portu, w którym kiedyś cumowały statki przywożące np. przyprawy. Obecnie ze Starego Portu możemy wybrać się na wycieczkę np. na Wyspę Lokrum.


Kolejnym naszym celem była wyspa Brać i sławna plaża Zlaty Rat w miejscowości Bol. Ma kształt rogu, który zmienia swoja pozycję w zależności od wiatru i fal. W wielu przewodnikach i folderach reklamowych możemy przeczytać, że to jedna z najpiękniejszych plaży świata ze złotym piaskiem. I muszę przyznać, że też się na to kiedyś nabrałam, bo na zdjęciach faktycznie wygląda jak piasek, ale to jest drobny żwirek :)  Ze względu na  wiatry występujące w tych rejonach panują tu idealne warunki dla wind i kitsurferów.
Po kilku godzinach na plaży postanowiłyśmy zwiedzić Sumartin. Jest to typowe małe miasteczko portowe.


Ostatnie 4 dni naszego wyjazdu spędzilyśmy w Pakostane, które było naszą bazą wypadową do:
  • Splitu, który jest drugim co do wielkości miastem Chorwacji. Znany jest najbardziej z pałacu rzymskiego cesarza Dioklecjana, który razem z zabytkowym centrum Splitu został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Trochę spokoju możemy zaznać w często pomijanym przez turystów parku miejskiem na półwyspie Marjan, gdzie możemy też znaleźć plaże.

  • Trogiru, którego starówka uchodzi  za wzór średniowiecznego układu urbanistycznego i między innymi dlatego jako kolejne chorwackie miasto została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.


  • i Zadaru, który często bywa nazywany "małym chorwackim Rzymem". Starówka otoczona murami, znajduje się na półwyspie połączonym mostem z nową częścią. Ale miasto zachwyca nie tylko antycznymi, średniowiecznymi i renesansowymi zabytkami. Możemy także znaleźć tu kilka nowoczesnych perełek. Mnie najbardziej podobała się instalacja z płyt solarnych - Pozdrav Suncu i znajdujące się tuż przy niej Organy Morskie.

Po 22 dniach bogatych w nowe doświadczenia, nowe znajomości i ciekawe miejsca nadszedł czas powrotu do Polski. Było ciężko się przestawić w ciągu kilku godzin z 27 stopniowych upałów, na 12 stopni i deszcze. Ale muszę przyznać, że po takim czasie tęskniłam za rodziną i Narzeczonym. Więc z radością spędzam z nimi każdą wolną chwilę. A poza tym obowiązki wzywają, konto świeci pustkami no i pora zacząć odkładać na kolejny wyjazd :)

niedziela, 6 października 2013

Pora się ogrzać w ten zimny jesienny wieczór, dlatego ruszamy dalej w poszukiwaniu słońca :) Dla zainteresowanych tutaj jest część 1

3 września 7:00 ostatni rzut oka na wodospady i ruszamy dalej w drogę. Z niecierpliwością wypatrujemy tuneli, a najbardziej wyczekiwany jest ponad 5,5km tunel Sveti Rock, za którym następuje zmiana klimatu. Z 13 stopni przed tunelem, za tunelem zrobiły się  22 stopnie  :) 

Na Jadrance (droga wzdłuż wybrzeża Adriatyku) jest mnóstwo mniejszych lub większych parkingów z pięknymi widokami, niestety przy autostradzie ciężko jest spotkać coś interesującego. Ale wszystkim jadącym w okolice Sibenika lub jeszcze bardziej na południe polecam zatrzymanie się na parkingu niedaleko miejscowości Skradin. 
Roztaczają się stamtąd cudne widoki na całą miejscowość, a także w drugą stronę na rzekę Krka, która płynie w głębokim kanionie. Widok po prostu zapiera dech w piersiach, ale do tego trzeba przywyknąć wybierając się do Chorwacji :)
Przed południem w końcu dotarłyśmy do Makarskiej. Nadeszła pora błogiego lenistwa przeplatanego z bliższymi i dalszymi wycieczkami. 
Sama Makarska to jedna z większych i bardziej rozrywkowych miejscowości letniskowych. Położona jest u podnóża gór Biokovo.
Charakterystycznym miejscem jest półwysep z parkiem św. Piotra. Figura św. Piotra z góry strzeże całej miejscowości, a latarnie morską (również imienia św. Piotra) można wynająć i spędzić w niej wakacje.
W czasie tych mniejszych wycieczek towarzyszyły nam takie widoki:
 Równie pięknie było podczas tych dalszych wycieczek, ale o tym w 3 i ostatniej części :)

piątek, 4 października 2013

Obiecałam fotorelację, a słowa trzeba dotrzymywać. Korzystam z chwili gdy schnie farba i przeglądam setki zdjęć zrobionych podczas ostatniego wyjazdu. I przenoszę się z powrotem do słonecznej Chorwacji. 
Jest 1 września 0:32 w nocy. Kilka minut temu odebrałyśmy ostatnią z "babeczkowego teamu" i przekraczamy granicę polsko-czeską w Cieszynie. Do pierwszego celu zostało 775 km, według GPSa powinnyśmy dojechać w niecałe 7 godzin. GPS się mylił, nie przewidział remontu alpejskiego odcinka autostrady w Austrii. Ostatecznie po 11 godzinach podróży dotarłyśmy do Slunji, które było naszą bazą wypadową do Jezior Plitvickich. 
Slunji, a dokładniej jego stara część - Rastoke to malownicza osada młynów i niezliczonej ilości wodospadów. Spowodowane jest to tym, że rzeka Slunjcica wpada do płynącej niższym korytem (o około 20-50m) rzeki Korany.  
Widoki są prześliczne, co dziwne człowiek osiedlając się tam wcale nie zniszczył tego krajobrazu, ale dodał mu uroku. Domy i młyny na małych wysepkach połączone są między sobą mostkami, a spacerujący człowiek ma wrażenie, że czas się zatrzymał.
Następnego dnia pobudka o 7 i jak najszybciej zbieramy się do Plitvic. Do wyboru jest kilka tras, o różnym stopniu trudności i długości. My ambitnie podeszłyśmy do rzeczy i wybrałyśmy najdłuższą (przeznaczona na 6-8h, ale moim zdaniem to chyba biegiem) tylko trochę ją modyfikując i urozmaicając. Polecam tak jak my na wędrówkę przeznaczyć cały dzień, żeby wszystko na spokojnie zobaczyć, popodziwiać piękno natury i porobić zdjęcia. 
Przecież nie chodzi o to, żeby odhaczyć kolejną atrakcję, tylko zachwycić się pięknem natury. Park Jezior Plitvickich znajduje się w Górach Dynarskich i jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. 
Turkusowe jeziora krasowe, krystalicznie czysta woda, liczne wodospady i jaskinie. Po prostu raj na ziemi. 
Obcowanie z przyrodą zawsze ładuje mi akumulatory, a takie widoki naładowały je chyba na cały rok :) Zmęczone, ale zadowolone położyłyśmy się spać. A już następnego dnia miałyśmy do przejechania prawie 400 km, żeby w końcu zatrzymać się nad Adriatykiem. Ale o tym to już w kolejnej części fotorelacji :)

wtorek, 1 października 2013


Jesień to dla mnie bardzo twórcza pora roku. Zazwyczaj najlepsze pomysły mam właśnie jesienią i wtedy mam też czas, żeby je realizować. Bo jesienią skupiam się na sobie, moich marzeniach i celach. W tym roku nie może być inaczej, dlatego planuję kilka zmian. Najwyższa pora przeorganizować życie z czasu letniego na zimowy.

fotolia.com
Z racji mojej dziekanki w tym semestrze nie mam zbyt wielu zajęć na uczelni. Jednak chcę ten czas dobrze spożytkować. Dlatego ostatni weekend spędziłam nad rozmyślaniem co dalej. Miej więcej tyle z tego wynikło:

Zmiany zacznę od przestrzeni, w której będę przebywać najwięcej czasu, czyli pora na remont mojego pokoju. Po wakacjach mój budżet jest mocno ograniczony więc mogę pozwolić sobie tylko na drobne zmiany. W planach jest malowanie i tapetowanie oraz wymiana dodatków typu doniczki, zasłony, koc itp. może uda mi się jeszcze wymienić stary fotel :)

Gdy już ogarnę przestrzeń wokół mnie to skupię się na poszukiwaniu jakiś praktyk, stażu albo czegoś w tym rodzaju. Chcę nabrać doświadczenia, a poza tym choć trochę odciążyć rodziców finansowo.

Zapisałam się po raz kolejny do policealnej na Architekturę Krajobrazu. Sądzę, że połączenie budownictwa, dekoratorstwa i właśnie krajobrazu może być bardzo ciekawe. Wiem, że jak ktoś jest do wszystkiego to jest do niczego, ale sądzę, że taka podstawowa wiedza z tych dwóch ostatnich dziedzin będzie moim dodatkowym atutem. Zresztą coraz bardziej zastanawiam się czy po ukończeniu budownictwa, nie iść na podyplomówkę z wnętrz. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji i zaoszczędzenie odpowiedniej kwoty. 

tumblr
A wracając do planów na jesień to długo pracowałam nad tym, żeby zaszczepić w sobie chęć do aktywności fizycznej. Obecnie nie wyobrażam sobie dnia bez odrobiny ruchu. Mam nadzieję, że zmiana pogody nie spowoduje zmiany mojego nastawienia. Oprócz wszelkiego typu dywanówek, długich spacerów i w miarę możliwości jazdy na rowerze zamierzam chodzić częściej na basen. Celem na ten rok było zrobienie szpagatu więc przydałoby się także zacząć do niego rozciągać :)

Chcę także w końcu opanować obsługę Archicada. Zabieram się za to od dawna, ale zawsze znajduję wymówkę. Jest to program, którego znajomość przyda mi się w późniejszej pracy, dlatego od dzisiaj nie ma wymówek i przynajmniej kilka godzin w tygodniu muszę się temu poświęcić.

tumblr
Jestem zadowolona z ilości przeczytanych stron w wakacje. Jednak długie wieczory jeszcze bardziej sprzyjają czytaniu, dlatego chciałabym przeczytać jeszcze więcej. Ucieszyłabym się gdyby udało mi się przeczytać 10 książek. Jeszcze nie wiem jakich, ale dzisiaj wybieram się do biblioteki więc na pewno coś ciekawego przyniosę.

Jak jesień to oczywiście filmy. Mam swoją małą listę filmów do obejrzenia (chociaż coraz bardziej się rozrasta, więc już nie jest taka mała) fajnie by było, żeby jak najwięcej pozycji wykreślić, ale z obejrzanych 10 (najlepiej po angielsku, bez napisów) również będę zadowolona.

scrapbook-like-a-pro.com

No i oczywiście pora wywołać zdjęcia i stworzyć album, a właściwie to nawet dwa. Spróbuję stworzyć taką małą namiastkę scrapbookingu. To będzie mój pierwszy taki album wspomnień, więc zobaczymy jak to wyjdzie :)

Jesienią chcę także dalej rozszerzać moją strefę komfortu. Dużo się zmieniło od kiedy końcem lipca zaczęłam się na tym skupiać. Chcę to ciągnąć dalej, pokonywać ograniczenia i spełniać marzenia.  

Mam jeszcze mnóstwo pomysłów na jesień, ale nie wiem czy starczy mi na wszystko czasu. Dlatego skupię się na tym co wyżej, a z reszty stworzę listę i w miarę wolnego czasu, będę się nią zajmować :)
etsy.com
A wy jakie macie plany na jesień? Planujecie coś wielkiego czy może chcecie tylko przezimować do wiosny?

P.S.

Ostatni egzamin zdany, dajcie mi jeszcze chwilę i pojawi się obiecana fotorelacja :)