środa, 6 lutego 2013

   Luty z założenia ma być bardziej wypoczynkowy. Przygotowuję się do ostatnich zaliczeń, a w przerwach odpoczywam między innymi czytając książki i porządkując komputer. Dzisiaj miałam kolokwium, chciałam być pewna, że umiem wszystko i powtarzałam cały materiał do 4 rano. O 6 miałam wstać. No właśnie miałam, bo nie wstałam. Nie usłyszałam budzika i nie dojechałam na uczelnie na wyznaczoną godzinę. Takim oto sposobem witaj sesjo poprawkowa. No trudno mam nauczkę na przyszłość, że nie warto być perfekcyjnym i na dzień przed ważnym zaliczeniem trzeba kłaść się o normalnej porze :) 

grafika google


    A już w sobotę wyjeżdżam na obóz narciarski. Będzie to moja nagroda za pracowity semestr, a jednocześnie zaliczenie WF. Zamierzam wtedy codziennie chociaż 5 godzin spędzić na stoku, a oprócz tego chodzić na długie spacery i fotografować piękno otaczającej przyrody. Liczę na to, że ten wyjazd zaowocuje także w nowe znajomości i będzie moją odskocznią od codzienności. 

grafika google
   Mimo, że tęsknie za wiosną to mam nadzieję, że podczas mojego pobytu w Pieninach zima jeszcze nas nie opuści i będzie dużo śniegu :)

6 komentarzy:

  1. z tym zaliczeniem to masakra :/ ale chociaż odespałaś. Nie ma spiny są drugie terminy :) jedź odpocznij!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę ci zazdroszczę, bo nigdy nie byłam na żadnym obozie ani nawet na nartach. W góry jeździłam jak byłam młodsza i wtedy w mojej głowie królowały sanki i tzw. jabłuszka.
    Życzę przyjemnego wyjazdu,bo zasłużyłaś sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie wyjazdy bardzo uspokajają ;) Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyróżniłam Cię :)http://happieratlife.blogspot.com/2013/02/wyroznienie-i-zaproszenie-na-koncert.html#.UStuAvKwjlc

    OdpowiedzUsuń
  5. Obóz narciarski to świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń