Nie od dziś wiadomo, że
student rozpoczyna sesję od… PORZĄDKÓW! Zamiast wziąć się do nauki bierze
ścierkę i rozpoczyna wielkie sprzątanie. Tak też jest i w moim przypadku. W
zeszły piątek zamiast przysiąść do nauki na egzaminy ja wzięłam się za
gruntowne porządki w szafie. Przymierzyłam większość tego co moje dosyć spore
dwie szafy są w stanie pomieścić i okazało
się, że w dość sporo rzeczy się już nie mieszczę. No ale co się dziwić, skoro
miałam nawet spodnie i bluzkę z czasów gimnazjum ;) Po pozbyciu się nie używanych
i nie pasujących już na mnie ciuchów w szafie panuje ład i porządek. W końcu
wszystko się mieści i ma swoje miejsce. Oby taki stan utrzymał się jak
najdłużej bo oszczędza mi to dużo czasu np. nie muszę codziennie prasować.
A teraz już tylko
jutrzejsza obrona i sesja się zaczyna ;) na moje nieszczęście szanowny dr inż.
nie chce mnie dopuścić do egzaminu ze Stali, bo nie byłam „aż” 3 razy (z 15) na
ćwiczeniach z czego na 2 nieobecności mam zwolnienia lekarskie, bo byłam
naprawdę dość poważnie chora, a jedno to wina komunikacji (żeby zdążyć na
ćwiczenia o 7.00 muszę wyjechać o 5.35) bo był wypadek. Jutro jeszcze spróbuje
porozmawiać z dziekanem, a najwyżej warunek i jeden egzamin mniej w tym
semestrze.
P.S.
Jak
to dobrze, że pada deszcz, bo we wtorek kolejny egzamin, a okna przydałoby się
umyć :)
Ale za przeproszeniem chamsko ze strony tego dr.inż.... Też miałam ogromną frajdę ze sprzątania tuż przed maturą;)
OdpowiedzUsuńOj tak, porządki są konieczne:D We mnie przed egzaminami odzywają się jeszcze talenty kulinarne i zamiłowanie do spacerów :p
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się jakoś załatwić ten egzamin, trzymam kciuki :-)
Czego to się nie zrobi by tylko odsunąć naukę na późniejszy termin :D
OdpowiedzUsuńTak to bywa, i w wielu przypadkach nie wychodzi nam to na dobre.
Niemniej jednak porządek też jest ważne bo bez niego ciężko się uczyć, dlatego posprzątajmy i bierzmy się do nauki! :)
Pozdrawiam Paweł
Haha... stare dobre sesyjne porządki. Szkoda, że u mnie sesja od roku nie jest zbyt wymagająca więc i okna nieświeże ;)
OdpowiedzUsuńOj niestety niektórzy wykładowcy za bardzo dokładnie interpretują regulaminy, ale może się uda :).
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj przed sesją zabierałam się za wszystko tylko nie to co potrzeba, ale w tym roku wiedziałam, że już żartów nie ma i nie ma co się oszukiwać i odkładać naukę, bo nauka jest w tym przypadku najważniejsza i odkładając ją szkodzę tylko sobie.
Oj tak, skądś to znam :)
OdpowiedzUsuńPrzed matura zostałam zapaloną kucharka amatorką i odkryłam, że nie jestem, aż tak beznadziejna w gotowaniu. W sprzątaniu również. Zwłaszcza, gdy nauka goniła ;p
Pozdrawiam :)