Zapraszam również do części 1 i 2 tego wpisu. A teraz nadszedł czas, żeby zwiedzić trochę
Chorwację.
Pierwszą i najbardziej
wyczekiwaną wycieczką był Dubrownik - perła Adriatyku. Położony między wzgórzami
i lazurowym morzem. Całe Stare Miasto wpisane jest na listę Światowego
Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
Dubrownik jest piękny i lubi zaskakiwać. Za każdym razem gdy myślę, że widziałam już wszystko trafiam na jakąś małą urokliwą uliczkę, która prowadzi w nieznane dotąd miejsca.
Dubrownik to dawna
potęga morska, dlatego nie możemy ominąć Starego Portu, w którym kiedyś
cumowały statki przywożące np. przyprawy. Obecnie ze Starego Portu możemy
wybrać się na wycieczkę np. na Wyspę Lokrum.
Kolejnym naszym celem
była wyspa Brać i sławna plaża Zlaty Rat w miejscowości Bol. Ma kształt rogu,
który zmienia swoja pozycję w zależności od wiatru i fal. W wielu przewodnikach
i folderach reklamowych możemy przeczytać, że to jedna z najpiękniejszych plaży
świata ze złotym piaskiem. I muszę przyznać, że też się na to kiedyś nabrałam, bo na zdjęciach
faktycznie wygląda jak piasek, ale to jest drobny żwirek :) Ze
względu na wiatry występujące w tych
rejonach panują tu idealne warunki dla wind i kitsurferów.
Po kilku godzinach na
plaży postanowiłyśmy zwiedzić Sumartin. Jest to typowe małe miasteczko portowe.
Ostatnie 4 dni naszego wyjazdu spędzilyśmy w Pakostane, które było naszą bazą wypadową do:
Po 22 dniach bogatych w nowe doświadczenia, nowe znajomości i ciekawe miejsca nadszedł czas powrotu do Polski. Było ciężko się przestawić w ciągu kilku godzin z 27 stopniowych upałów, na 12 stopni i deszcze. Ale muszę przyznać, że po takim czasie tęskniłam za rodziną i Narzeczonym. Więc z radością spędzam z nimi każdą wolną chwilę. A poza tym obowiązki wzywają, konto świeci pustkami no i pora zacząć odkładać na kolejny wyjazd :)
- Splitu, który jest drugim co do wielkości miastem Chorwacji. Znany jest najbardziej z pałacu rzymskiego cesarza Dioklecjana, który razem z zabytkowym centrum Splitu został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Trochę spokoju możemy zaznać w często pomijanym przez turystów parku miejskiem na półwyspie Marjan, gdzie możemy też znaleźć plaże.
- Trogiru, którego starówka uchodzi za wzór średniowiecznego układu urbanistycznego i między innymi dlatego jako kolejne chorwackie miasto została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
- i Zadaru, który często bywa nazywany "małym chorwackim Rzymem". Starówka otoczona murami, znajduje się na półwyspie połączonym mostem z nową częścią. Ale miasto zachwyca nie tylko antycznymi, średniowiecznymi i renesansowymi zabytkami. Możemy także znaleźć tu kilka nowoczesnych perełek. Mnie najbardziej podobała się instalacja z płyt solarnych - Pozdrav Suncu i znajdujące się tuż przy niej Organy Morskie.
Po 22 dniach bogatych w nowe doświadczenia, nowe znajomości i ciekawe miejsca nadszedł czas powrotu do Polski. Było ciężko się przestawić w ciągu kilku godzin z 27 stopniowych upałów, na 12 stopni i deszcze. Ale muszę przyznać, że po takim czasie tęskniłam za rodziną i Narzeczonym. Więc z radością spędzam z nimi każdą wolną chwilę. A poza tym obowiązki wzywają, konto świeci pustkami no i pora zacząć odkładać na kolejny wyjazd :)
Rozmawiałem ostatnio ze znajomymi, którzy byli niedawno w Chorwacji i bardzo chwalili sobie ten wyjazd. Pogoda była świetna, widoki również a atrakcji turystycznych co nie miara :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł Zieliński
www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl
Chorwacja jest przepiękna, byłam tam 3 razy i mam nadzieję, że jeszcze się wybiorę. Chociażby po to, żeby zwiedzić w końcu Dubrownik! :)
OdpowiedzUsuńależ cudowne zdjęcia!:)) pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń